poniedziałek, 26 lutego 2018

Grudzień 2012


1 grudnia 2012
och och och
nie burza, marzenia i cebula.
jestem w niebie  :):):)
poza tym pracuję, pracuję, pracuję. byłam też na cmentarzu, zrobic wreszcie Wszystkich Świętych. fajnie było.
na obiad rosołek.
zaraz zajrzy A. opowiedzieć o egzaminie.
jestem mało przytomna ze szczęścia  :):):):)


2 grudnia 2012
Praca, praca, praca….
Nadrabiam zaległości.
Wizyta mamy jako przerywnik.
Troche mnie głowa zaczyna boleć, nie wiem, czy nie zrobie juz końca. ale chciałabym choc jeszcze jedna rzecz zrobić. W każdym razie działam planowo, robiąc przerwy.

I unosze sie 30cm ponad … podłogą.   

3 grudnia 2012
Życie składa się z małych pieknych chwil
Fajnie, jak codziennie jest taka choc jedna
Lucky me
Happy me

A poza tym wydawało mi się,z ę przez weekend nadrobiłam zaległosci. Taaaaa….. no to przyniosłam nowa stertę roboty do chałupy. Niedobrze mi :/  

4 grudnia 2012
Pracuję ostro nadrabiając zaległości.
Dziś zrobiłam zakupy chemiczne, juz takie „na Nowy Rok”.

Jutro pobudka o szóstej rano! przecież ja tego nie przezyję…  

5 grudnia 2012
Praca i nadrabianie zaczyna mi dawac w kość. wczoraj zrobiło mi sie słabo, dziś serce mnie bolało.

musze sie dzis wczesniej połozyć, wyspać. I byle do soboty…

6 grudnia 2012
Płyty pod łózkiem, Gwiazdor i Kubus Puchatek   

byle do soboty, odpoczac, odpocząc, odpocząc, byle do swiąt….

7 grudnia 2012
W pracy mi bardzo szybko minęło.
Potem pojechałam na zakupy po zdrową żywność.
Zjadłam.
i jestem tak zmęczona, ze szok.
Dobrze, ze nic nie muszę.

Zaraz Lista  

8 grudnia 2012
jeszcze trochę mam szaleństwa w oczach, ale staram sie hamować – jestem obrobiona, wszystko planowo, nie ma co gnać jak dureń.

odnowiłam swoją liste przebojów. może jeszcze poczytam, na pewno pooglądam i spać, odpoczywać.  

8 grudnia 2012

Prawie zapomniałam, ze dziś przez pół nocy śnił mi się M.  na jakiejś imprezie, gdzie byliśmy razem  lubię jak mi sie śni, że jestem tak blisko niego i moge go dotknąć, np pogłaskac po policzku, tak jak to było dziś.  

9 grudnia 2012
Odpoczynkowo.
Popracowałam z godzinkę.
Teraz będę czytać, czytać, czytać….
I chyba napisze do M.

K dzwoniła. Phi.

11 grudnia 2012
Powiedziałabym, że dni dośc zajęte. powoli ogarniam podsumowania roku, najprzerózniejsze.
wczoraj zakupiłam rzeczy na wymiane uszkodzonych w domu. dziś prezent gwizadkowy dla mamy.
jakoś brakuje mi czasu…

12 grudnia 2012
Myslę, że wkrótce padnę na twarz….
Ale coraz więcej rzeczy w pracy ogarniętych.
Dziś weterynarz. P sie zestresowała potwornie, coraz gorzej to znosi. Ale wyniki – perfekcyjne
Chyba zaraz pójde spać…

13 grudnia 2012
Fatalnie dzis spałam.
Zmęczenie, zmęczenie. Dobrze, ze dzis po południu już nie pracuję, ufff.
Jutro 14.12.  

14 grudnia 2012
A ja mam dziś urodziny     

15 grudnia 2012
Oczywiście dopadła mnie melancholia.
Można się było tego spodziewac, wcześniej czy później. Zwłaszcza, jak sie mimo wszystko czekało na … coś.
W nocy nie mogłam spać. O drugiej pobudka i koniec zabawy. Najpierw próbowałam usnąc. potem przyniosłam sobie papier i długopis, zapaliłam nocna lampke i napisałam list. potem znów próbowałam zasnąc. w końcu wstałam i weszłam na godzine do wanny.
Kupiłam choinkę. to mi troche poprawiło nastrój. jest maleńka i sliczna i na razie nie ubrana, bo się rozmraża.
Zaraz przyjdzie K. Chyba zapakuje jej prezent gwiazdkowy. Cholera wie, czy sie zobaczymy przed Wigilią. To samo zreszta jest z A. może w Wigilię.
Smętnie mi nieco nadal…

16 grudnia 2012
Dialog miesiąca:
- Ty nie masz jakos teraz urodzin?
- Wczoraj.
- Acha. No patrz jak mi sie co roku udaje w okolicy trafić i się zorientować, że to jakos teraz.
Dziękuję za uwagę. 

17 grudnia 2012
Pobudka o szóstej rano to tragedia… dobrze, ze jutro sie wyspię.
Kupiłam juz prawie wszystkie prezenty, dziś kosmetyki.
Kasa się skończyła :/
Lampa naprawiona.
Chyba sobie zabieg na ciało zrobię, bo nic innego mi sie nie chce.
O 20.00 wręczenie Mateuszy. Mam nadzieję, ze będzie ciekawie.
Ja już chcę święta….

18 grudnia 2012
Mateusze udane.
W pracy powoli zaczynam dostrzegać koniec.
Sprzątanie w toku, można powiedzieć, ze 3/4 zrobione.
Teraz już odpocząć, bo jutro znów pobudka o 6… ten tydzień pod tym względem jest zabójczy…

19 grudnia 2012
Ze sprzątania zostało mi juz tylko odkurzyć i umyć podłogi
Nabyłam galarete z karpia. Mama oczywiście zrobi na Nowy Rok, ale chciałabym miec też porcję na święta.
w pracy miły przedświąteczny dzień. Nagrody na przykład
I wpatrzone we mnie oczy G przy dźwiękach tych róznych piosenkek świątecznych typu „All I want for Christmas is you”. Speszyłam sie jak mała dziewczynka. I nie mogłam sie powstrzymac od zerkania czy nadal patrzy. I patrzył. Więc znów sie peszyłam i spuszczałam wzrok. Zresztą co miałam zrobić?  zakazane owoce są fajne, dopóki sie ich nie nadgryzie. ;p Ale było to miłe.
Podeszłam pierwsza z życzeniami do R. Usciskałam go. W końcu wybaczyłam mu jakies półtora tygodnia temu, nie?  Co nie znaczy, ze ma jakies szanse. ;p

20 grudnia 2012
Nie zrobiłam jeszcze trzech dokumentów w pracy. jutro.  dzis wyskoczyłam stamtąd jak oparzona, nie mogąc sie doczekac Tonacji. Ładnie gra
Mam posprzątane. :))) Skończyłam dziś przed pójściem do pracy. jeszcze prania sie robią i potem trzeba to wyprasować. ale ogólnie jest juz dobrze.
Brak śniegu     

21 grudnia 2012
Koniec pracy
Znaczy zabrałam do domu, ale na razie nie musze się tym przejmowac
Tęsknię…. oj, jak tęsknię.
Dzis miałam sporo miłych chwil.
K znów cos nie pasuje. Zobaczymy. Na jutro jestem umówiona z A.
A poza tym przecież i tak liczy sie tylko jedno.   

 21 grudnia 2012
J5    

22 grudnia 2012
Choinka ubrana 

22 grudnia 2012
Dekoracje gotowe  

22 grudnia 2012
Prezenty zapakowane.  

23 grudnia 2012
Ale miły, leniwy, a jednak wypełniony dzień
Wczorajszy wieczór – bardzo miły
Tylko sniegu nadal brak ;p

24 grudnia 2012
Snieg zaczał padac wczoraj wieczorem i padał do połowy nocy prawie.
Niestety dzis sie topi. „Nie moge wszystkiego”
A guzik
I to. I tamto. I jeszcze to.
FGTH  
Jestem w 33 niebie.    

25 grudnia 2012
Bardzo miła Wigilia wczoraj była.  I nie przejadłam się, choć zjadłam bardzo duzo.  Prezenty fajne  Choć nic nie przebije FGTH      oraz ksiązki o Camino  
Dzis odwiedziłam mamę i uruchomiłam jej internet. był mały problem na początku, ale ogólnie posżło dobrze. Byłysmy tez na cmentarzu. Momentami snieg jeszcze lezy
teraz juz chyba biorę sie za ogladanie róznych świątecznych rzeczy i jedzenie ;p

27 grudnia 2012
wczoraj w ogóle nie mogłam się zalogowac na bloga. znów jakies problemy :/
dzuen wczoraj miły i leniwy. Była K.
dziś wybrałam się do sauny. miód malina. choć troche jak zwykle mnie głowa boli teraz.
zaraz przyjdzie K z męzem.
a wczoraj były cukiery a dziś była ulubiona piosenka    

28 grudnia 2012
Mama twardo uczy się obsługiwac internet.  posłuchałam LP3. Koszmarne problemy z wrzuceniem posta na RM. :/ jestem wykończona nerwowo.  

29 grudnia 2012
2 maile a tyle radości  

29 grudnia 2012
berecik z antenką i goscie  

29 grudnia 2012
Byłam jednak z P u lekarza. I całe szczęście. Cukier wywalony w kosmos. no może troche przesadzam. ale dostała insulinę, jutro będę mieć naukę robienia zastrzyków.
Rozkleiłam sie cąłkiem. nie doszłam jeszcze do siebie po K, a tu masz ci los.
Zadzoniłam do A i wypłakałam mu sie w słuchawkę. troche pomogło. Cóż, trzeba sie trzymac, robić co lekarz każe i tyle. i nie denerwowac sie, bo ona to tez czuje. 

30 grudnia 2012
Nauki zastrzyków nie było, bo najpierw musimy ustalić dawkę, jako że po wczorajszym żadnej poprawy nie było, wręcz cukier jeszcze wyższy.
ale teraz juz spi sobie spokojnie od dłuzszego czasu i od 11 sikała tylko dwa razy i nie lata cały czas pic, może dzisiejsza dawka jest bardziej odpowiednia.
Jak ja bym chciała noc spokojnie przespać… ale jak sie nie da, to sie nie da, trudno. Najważniejsze, zeby jej było lepiej.

30 grudnia 2012

Mama zaczeła uzywać gg. Drżyjcie narody!!  

30 grudnia 2012
Jak słychać lepiej, dziękuję    
Jestem w niebie, jestem w niebie… :):):):)

 31 grudnia 2012
Dosia i Kasia     

 31 grudnia 2012
z rękawa.   
i FGTH   
jestem w niebie