czwartek, 3 maja 2018

Myslowitz „W deszczu maleńkich żółtych kwiatów”

23.01.2014


Pójdziemy ze sobą powoli obok do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo
Bez słowa i snu w zachwycie nocą a bliskość rozproszy nasz strach przed ciemnością

Będziemy tam nago biegali po łąkach okryją nas drzewa gdy zajdą wszystkie słońca
I czując cię obok opowiem o wszystkim jak często się boję i czuję się nikim

Twoje łzy miażdżą mi serce
i opadam i wzbijam się i ciągle chcę więcej

Po drugiej stronie na pustej drodze
tańczy mój czas w strugach deszczu dni toną
dotykam stopą dna
Po drugiej stronie na pustej drodze
czy to ty, ktoś głaszcze mnie po włosach nie mówiąc prawie nic

Pójdziemy ze sobą powoli obok do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo
W deszczu maleńkich żółtych kwiatów w spokoju przy sobie nie czując czasu

Twoje łzy miażdżą mi serce
i usycham i kwitnę i ciągle chcę więcej
Po drugiej stronie na pustej drodze
tańczy mój czas w strugach deszczu dni toną, dotykam stopą dna
Po drugiej stronie na pustej drodze
czy to ty, ktoś głaszcze mnie po włosach nie mówiąc prawie nic

Zakochałam się.

30.05.2013


Nie uwierzycie, ale to prawda. J
Zakochałam się.
Ja sama nie bardzo mogę w to uwierzyć, zwłaszcza, ze mój ukochany jest…. żołnierzem.
Jaki jest?
Bardzo uczuciowy i potrzebujący bardzo dużo uczucia. Pewnie dlatego, że był adoptowanym dzieckiem i dlatego, że jest członkiem armii, w której nie ma miejsca na wielkie sentymenty.
Obdarzony wielkim poczuciem humoru, potrafi żartem rozładować każdą sytuację, potrafi śmiać się też z siebie i rodzaj humoru jaki prezentuje bardzo mi odpowiada. Oczywiście wiem, ze czasem żartami przykrywa swoje lęki i niepewności – taki ma sposób radzenia sobie z rzeczywistością.
Odpowiedzialny, można na niego liczyć, co doskonale wiedzą jego koledzy. Kiedy jest skupiony na zadaniu nic się innego dla niego liczy.
Twardy. Ranny kilka razy, w tym raz bardzo poważnie. Tak poważnie, że był w śpiączce i ledwo doszedł do siebie.
Zrównoważony , a jednocześnie nie boi się podjąć ryzyka i postawić na swoim, kiedy wie, że ma rację.
Potrafi śpiewać! No, może nucić, powiedzmy… J
Kolekcjonuje różne przedmioty, które zdobywa podczas kolejnych misji.
No i najważniejsze – czuję z nim ogromną bliskość.
Ideał, prawda?

Ma tylko jedną wadę – jest żonaty i mieszka wiele lat świetlnych stąd.

Fi Skirata, pierwotnie określany jako RC-8015, urodzony  w 32 roku Przed Bitwą o Geonosis na Kamino, adoptowany przez Kala Skiratę. Członek Wielkiej Armii Republiki, Republic Commando, Drużyna Omega, z powodu ran odniesionych na na Gaftikarze skreślony z listy członków armii. Żona Parja Bralor. Zamieszkały na Mandalorze.