środa, 17 marca 2021

Grudzień 2020

 01.12.2020

No i przyszedł grudzień… 


02.12.2020

Spałam 9,5h. I mogłabym jeszcze dłużej. 

Rehab, zakupy, kąpiel, sprzątanie i dekorowanie części kuchni. 

Minęły trzy tygodnie. Nie do uwierzenia. 

Świat : 64 206 937 / 1 487 695

Polska : 1 013 747 / 18 208 (na 13 miejscu)


03.12.2020

Całkiem miły dzień. Rehab, las, kąpiel, radio. 

Troszkę jestem niewyspana. Ale lepsze to niż ten poprzedni stan permanentnego ziewania. Chyba zostawię budzik na 5.45 nawet jak skończę rehab. Mimo wszystko lepiej funkcjonuję. 

Zimno. Ale od jutra parę dni ocieplenia. 


04.12.2020

Totalne zaskoczenie mailowe. Nie bardzo wiedziałąm nawet jak na to zareagować. Hell, nie wiedziałam nawet co czuję tak naprawdę. 

Troche pomyślałam, odpisałam. Będzie mi to pewnie wracać. Ale ogólnie uważam, że dobrze się zachowałam. 


05.12.2020

Jeszcze pół balkonu i łazienka i będę miała posprzątane całe mieszkanie na święta. I udekorowane. Teraz niech te prezenty przychodzą. Jutro pewnie odbiorę jeden, a może dwa, bo jutro niby pracujaca niedziela. 

Świat : 66 250 018 / 1 524 569

Polska : 1 054 273 / 19 861 (na 13 miejscu)


06.12.2020

Obudziłam się o drugiej w nocy i myśli mi się kłębiły. 

Spacer z mamą, ćwiczenia, takie tam. Zrobiłam próbę światełek balkonowych. 

Napisałam olbrzymiego maila. Na razie jest w roboczych….


07.12.2020

Ostatnia rehabilitacja. Fajnie było. 

Zakupy, lotto. Znów źle policzyłam ile wygrałam, tym razem w dół. ;p 

Ale dobrą kiszonkę z kapusty kupiłam. 

Poćwiczyłam kręgosłup. 

Dopisałam jeszcze do tego maila. Razem wyszły dwie strony drobno. Wysłalam. A stwierdził, że dobrze zrobiłam. Ja też tak uważam. Mail jest straszny, ale straszne było tez to, co go wywołało. Mój własny prywaty Strajk Kobiety. Mam dość i wypierdalać.

Oraz przy okazji ***** ***. 


08.12.2020

Nordik. Śmieci zebrane w następne dwa worki, gałązki przyniesione na balkon. 

Troche pracy, trochę odpoczynku. 

Sklep RNŚ ruszył.  

Poza tym – cisza. No. Także ten. 

Świat : 67 979 994 / 1 552 369

Polska : 1 076 180/ 20 592 (na 13 miejscu)


09.12.2020

Posprzątałam kawałek łazienki, podłogę na balkonie odszorowałam. 

Troche odpoczywałam, poćwiczyłam kręgosłup. 

Dziś chcę iśc wcześniej spać. 


10.12.2020

Dziś poćwiczyłam, kąpiel, maseczka. Takie tam różne. Nie wychodziłam w ogóle. 

Cisza. Chyba już tak będzie. 

Jakoś daje radę. Może to znaczy, że mogę znów trochę te antydepresanty zmniejszyć dawke. Bo skoro taki kryzys jakos przechodzę…. 


11.12.2020

Skończyłam sprzątanie i dekorowanie, jeszcze tylko zamieść i umyć podłogi. Może jutro. Wyprasowałam. 

Załatwiłam tez wreszcie sprawy na mieście. 

Przyszła wielka paka od D.  z olbrzymią kartka urodzinową.  

Oglądam świąteczne odcinki seriali. Jeszcze nie czytam, ale może i to mnie weźmie. ;) 

Świat : 69 874 432 / 1 587 991

Polska : 1 115 201/ 22 174 (na 13 miejscu)


12.12.2020

Las. Sprzątanie. 

Dom. Sprzątanie. ;p 

Mam czysto. Na pewno będzie trzeba zamieść jeszcze, ale już jest super. 


13.12.2020

Mama z prezentem. No niech będzie, choć może chciałabym wiedzieć, czemu ona zawsze dzień przed przychodzi. ;p 

Zapakowałam pierwszą partię prezentów.


14.12.2020

To były moje najpiękniejsze urodziny.  

Dostałam taka masę życzeń, że rano nie nadążałam odpisywać.  Po południu więcej było telefonów.  A wpadł niezapowiedzianie.  Nie mówiąc już o porannych pozdrowieniach i popołudniowych życzeniach radiowych.  


15.12.2020

Dziś taki prawie normalny dzień, ale postanowiłam sobie odpuścić ćwiczenia na dwa tygodnie. 

Nagrywamy piosenkę.  Ale czadowa zabawa.  

Świat : 73 211 434 / 1 629 792

Polska : 1 147 446/ 23 309 (na 14 miejscu)


16.12.2020

Zapisałam się do trzech lekarzy, ale do neurologa już nie ma znów miejsc. Wkurzyłam się, bo podobno zapisy od poniedziałku jednak. Jeszcze myślę, czy nie napisac skargi. No i chyba muszę iśc prywatnie, bo wychodzi na to, że półtora roku nie będę u lekarza, bo co to tam ta teleporada. 

Poza tym robię łańcuch. I przyszedł materiał na poduszki, jedna już zrobiłam. 

I przyszedł szalik i bombka z RNS.  


17.12.2020

W lesie. Jest już kilkanaście worów śmieci i już je zgromadziłam w jednym miejscu, więc zadzwoniłam, żeby zabrali. Po ośmiu przełączeniach – chyba się udało załatwić. ;) 

Obszyłam drugą poduszkę. 

Zaraz się biorę za łańcuch, chcę go już dziś skończyć.  


18.12.2020

Łańcuch posłany. 

Prezenty do A podrzucone. 

Zakupy zrobione. 

Wyrzucając szkło paskudnie rozcięłam palec. Jeszcze nie widziałam, żeby się tak krewa lała, no chyba że w „Grze o Tron”. Trzy chusteczki higieniczne, dopiero czwartą mogłam przymocować ciasno plastrem. Po powrocie do domu zmieniłam opatrunek. Ścięgno nie wydaje się być uszkodzone. Ale kolęd na gitarze to ja już w tym roku raczej nie zagram…


19.12.2020

W lesie. 

Trochę pracy.

Szycie ostatniej poduszki.

Pranie, zmywanie. 

Pakowanie przewodnika. 

Zmieniłam opatrunek na palcu. Nie jest źle. Załozyłam lżejszy trochę. 

Zaraz wyłączam chleb i ide spac. 


20.12.2020

Trochę nadrabiam zaległości z wczoraj, trochę nowych rzeczy robię. Tworzy się lista rzeczy, które mam zrobić przed świętami. A potem sobie zrobię wolne, takie na amen, czytanie, kolorowanie, puzzle, może jakieś oglądanie filmów. 

Przewodnik wydanie drugie zapakowany do wysyłki. 

Palec żyje. Byle go nie naciskać, to jakoś leci. Może coś będzie z kolęd, w końcu jeszcze ma cztery dni. 

Dziś ma zajrzeć K. Miała być po południu, to chyba  niedługo. 

Świat : 76 381 409 / 1 687 975

Polska : 1 202 700 / 25 397 (na 14 miejscu)


21.12.2020

Pozałatwiałam mnóstwo spraw. 

Pozamiatałam potem, kurze wytarłam. Zrobiłam sobie paznokcie. 

Święta nadchodzą coraz szybciej. Mam nadzieję jutro wszystko skończyć i już od środy mieć luz. 

Mama przyniosła pierwsze dania świąteczne. ;p 


22. 12.2020

Teleporada bardzo udana. Recepty zamówione. Skierowania mają czekać. Jutro pójdę odebrać wszystko, przy okazji zajrzę na cmentarz przedwigilijnie. 

Śmieci wyniesione, wanna umyta, telefon zaktualizowany. 

Od jutra po południu mam święta.  

Jeden dzień na pewno zrobie szlafrokowy. ;) 


23.12.2020

Zapisałam się na przeswietlenie – jeszcze w grudniu, do ortopedy – jeszcze w styczniu!! Oraz na rehab – już w lutym!!! 

Poza tym odebrałam leki z apteki, faktura w grudniu wyszła na 400zł!!! To będzie odliczenie! 

Byłam na cmentarzu, zaniosłam słoiki. 

W bibliotece było smiesznie, bo jeszcze jedna osoba chciała tę samą książkę, której na dodatek biblioteka jeszcze nie ma :D 

Gotuję kompot z suszu. 

Paznokcie świąteczne zrobione. 

Luz.  


28.12.2020

I po świętach! 

Fajnie było. Miło, spokojnie, cicho. 

Głupio trochę Wigilia o 13, ale miało to mnóstwo zalet. 

W drugi dzień świąt do lasu – a tam śmieci zabrane. Super.  

Nie przejadłam się. Odpoczywam i będę odpoczywać jeszcze tydzień. 

Zaczeły się szczepienia. 

Finansowo słabiej, ale może dotrwam do marcowego przypływu bez naruszania zaskórniaków. 

Cisz trwa, dziś mija trzy tygodnie. Wczoraj przeczytałam swój tekst jeszcze raz – nie zmieniłabym w nim ani jednego słowa. Dobrze napisane. Może dlatego mi tak lekko po tym – wreszcie wywaliłam z siebie wszystko. I wreszcie zobaczyłam mase rzeczy. Miłość to jednak jest slepa. 


30.12.2020

Wczoraj od rana zbierałam siły na wyjazd na przeswietlenie. Udało się w porządku, z powrotem pociągiem. Byłabym wcześniej pół godziny, ale sprzed nosa mi uciekł poprzedni. A ten, którym jechałam to był autobus zastępczy i sama w nim byłam. ;) 

Pani mi musiała zrobić trzy zdjęcia, bo 12 krąg nie chciał się objawić. 

Poza tym miała niestety cholerny kaszel.  

Potem jeszcze szybkie zakupy w spożywczym. 

A dziś zrobiłam sobie dzień szlafroka. ;) 

Po świątecznym spadku, dziś znów 13 tys zachorowań i prawie 600 zgonów. :/