sobota, 10 października 2020

5.06 rano (W oczach każdego nieznajomego)

 

Cześć.. chcesz filiżankę kawy?

Przepraszam, czy chciałbyś filiżankę kawy?

Ok, bierzesz ze śmietanką i cukrem?

W zajazdach dla ciężarówek i barach hamburgerowych

W limuzynach Cadillaca

W towarzystwie tych, co to wszędzie byli

I w zgarbionych plecach i pozycjach spania

W krokach na chodniku

W bibliotekach i dworcach kolejowych

W książkach i bankach

W kartach historii

W samobójczych atakach kawalerii

Rozpoznaję

Siebie w oczach każdego nieznajomego

 

W wózkach inwalidzkich i pomnikach

Pod pociągami metra i w wypadkach tych dojeżdżających do pracy

W opiece społecznej i sądach rejonowych

Na wielkanocnych jarmarkach i w nadmorskich kurortach

W bawialniach i kostnicach

Na zdjęciach z wręczenia nagród

Na tratwach ratunkowych na chińskich morzach

W obozach przejściowych, pod łukowymi lampami

Na rampach wyładunkowych

W twarzach rozmytych przez gumowe stemple

Rozpoznaję

Siebie w oczach każdego nieznajomego

 

A teraz stąd, gdzie stoję

Na tej górze, którą zrabowałem z syndykatu

Rozglądam się, przeszukuję niebo

Przysłaniam oczy, prawie oślepiony

I widzę znaki tylko w połowie pamiętanych dni

Słyszę dzwony, które dzwonią w dziwne, znajome sposoby

Rozpoznaję

Nadzieję, która rozpala się w Twoich oczach.

 

To takie teraz proste

Jak leżymy tu w ciemności

Nic nie przeszkadza, to oczywiste

Jak pokonać łzy

Które grożą zgaszeniem

Iskry naszej miłości

 

Tytuł oryginału : „5.06 AM (Every stranger’s eyes)”

Autor : Roger Waters