wtorek, 1 czerwca 2021

Maj 2021

01.05.2021

No to mamy nowy miesiąc. Jeszcze mam cztery miesiące wolności.

Byłysmy w lesie, trochę nas dolało pod koniec.

Potem mnie zmuliło, czytałam i jadłam chyba ze trzy godziny. A potem mnie otrzeźwiło i praktycznie skończyłam balkon. Zabrakło gałęzi. ;p


02.05.2021

Leje. Calutki dzień. Nie przeszkadza mi to w ogóle. Mama wpadła, potem trochę posprzątałam w przedpokoju, prasowanie zrobiłam, parę drobiazgów z listy.

Myslę, czy jutro nie zrobić dnia z książką i hobby. J

Świat : 152 323 047 / 3 195 085

Polska : 2 803 233 / 68 068 (13 / 13)


03.05.2021

Ale dziś super dzień w RNŚ. Fajnych mamy młodych redaktorów, świetnie Młoda Polskę zrobili. A potem bardzo wzruszająca audycja z polskimi ważnymi piosenkami i wspomnieniami patronów do nich.

Do tego puzzle, kolorowanki, zdrapki, scrabble.

I za dużo jedzenia…


04.05.2021

Pozałatwiałam parę spraw, zakupy, zapis do GP, wypowiedzenie umowy, lotto, gałęzie. Gałęzi zabrakło. ;p Pan wulkanizator powiedział, że nie będzie trzymać. Wypróbowuję jeszcze klej silikonowy zatem.

Dziś się nie przejadam. ;) Idę myć włosy. J


05.05.2021

Byłam na długim Nordiku. Było cudownie, wiewiórki, sarenki, nie za gorąco. I reporter z radia, żeby porozmawiać o zniszczeniach po wycince. ;)

Niestety wkładka mi się przemieściła w bucie i głupia zamiast usiąść i poprawić, to stwierdziłam, że jakos dojdę. Doszłam, ale mam teraz krwiaka na pięcie i ledwo mogę po mieszkaniu się przemieszczać. L

Poza tym kosmetyczne popołudnie, kąpiel w solach, błoto, maska oczyszczająca, manicure. Milutko.


06.05.2021

Rano wizyta u GP. Bardzo ogarnięta i energiczna pani doktor. Dostałam wszystkie skierowania, badania, konsultacje i porady plus wrzuciła mnie do programu dietetycznego. Może ktoś wreszcie ogarnie co ja mam w zasadzie jeść.

Potem ogarniałam to wszystko, zapisałam się nawet do poradni osteroporozy.

A potem odpoczywałam. Między innymi na czacie patronackim z Michałem Poryckim. Super. J


07.05.2021

W piątki jestem zdecydowanie niedospana. ;p

Poćwiczyłam, mimo pięty. Którą najpierw przebiłam igłą, znaczy nie całą pięte oczywiście, tylko ten bąbel tragiczny. Dało się dzięki temu poćwiczyć. Kąpiel, trochę pracy, trochę wolnego, radio.

Musze iśc wcześniej spać. ;p


08.05.2021

Sobota w domu. Leniwie,


09.05.2021

Niedziela. Nic specjalnego. Ociepla się.


10.05.2021

Dziś załatwiałam sprawy. Milion. Ale wszystko się udało, oprócz zakupu trytytek.

Trochę pracy, radio, wcześnie spać.


11.05.2021

Cały prawie dzień na balkonie. Nawet kręgosłup tam ćwiczyłam. Jak dobrze, że nie musze pracować…


12.05.2020

A zaszczepiony pierwszą dawką. Mama drugą. J

Ja większość dnia na balkonie. Byczę się. Nareszcie. J


13.05.2021

Poszłam na nordik, ale pięta mnie trochę wyhamowała. Ale i tak zrobiłam 12 tys kroków. Buty musze zmienić, bo za gorąco już w tych.

Potem padłam i spałam dwie godziny. Więc znów jeden dzień na dwa rozłożę. Na jutro już mam cały plan. ;p


14.05.2021

Mnóstwo rzeczy dzisiaj zrobiłam. Jak mały odrzutowiec śmigałam.

Papiery do sanatorium przyszły! 31 maja, Rabka. Chyba w końcu jednak pojadę. ;)


15.05.2021

Trochę w lesie. Trochę na balkonie, gdzie zapadłam w drzemkę. ;) Szczyt. J


16.05.2021

Ja już nie wiem, o której wstawac w niedzielę, żeby być gotowa zanim mama przyjdzie. Co tydzień to przychodzi wcześniej. Dziś z hasłem : „ Myslałam, że spisz”. No ekstra.

Miły dzień ogólnie.

W środę szczepienie.

Dużo dziś padało. I dobrze. J


17.05.2021

Dzis sobie dobrze poćwiczyłam. Potem kąpiel.

I generalnie odpoczywanie. Póki można. J


18.05.2021

Duuużo dziś zrobiłam.

Leje cały dzień, to mam sporo energii.

Teraz już odpoczynkowo, prezentacje jeszcze trochę ogarniam. J

Jutro szczepienie!

I neurolog.

I musze się wreszcie wziąć za Rabkę. ;)

Na razie naszykowałam zapas na blog karkonoski. J


19.05.2021

Poszłam do pracy po kwit do szczepienia. Pogadałam z ludźmi. Powiedzieli mi, że przede wszystkim musze z dyrekcja porozmawiać, żeby mi nie dawała żadnych dodatkowych obowiązków.

Potem na szczepienie. Dramat organizacyjny. Setka osób do trzech szczepionek i dwu dawek. Masakra. Po godzinie czekania, w środku już piorunem poszło. Troche bolało, poprzednim razem nie czułam nic, a teraz tak.

Potem jadłam i jadłam i jadłam. ;) A potem usnęłam. ;)

Po południu do neurologa. Dokładne badanie. Pani doktor stwierdziła, że w dobrym stanie jestem. Tylko lewa noga nie styka trochę, ale tylko trochę. Dostałam skierowanie na rahabilitacje dzienną i poleciła mi jeszcze inny specyfik z witD gdyby nie było efektów po Vigantolu.

Wieczorem mama odstawiła numer. Ponieważ rozmawiałam z M i nie odebrałam telefonu, ani nie odpisałam na smsy, to po kwadransie wsiadła na rower i przyjechała. Przeszła już sama siebie. Po kwadransie. Załamka. Przez domofon „Nie wyłączaj telefonu!!! Odpisuj na moje smsy!!!!”.

Ja odmawiam brania udziału w tej psychozie. Dość. Ponieważ z nia można rozmawiać milion razy i to nic nie pomaga i nic nie zmienia, muszę wypracować jakieś zmiany w moim zachowaniu, podejściu, emocjach, bo „if you want to change the dynamic of your relationship, you’ve got to change”.

Jest 21.52. 10,5h po szczepieniu. Niestety chyba zaczyna mnie coś ruszać. L


20.05.2021

Męczyło mnie trochę wieczorem, ale o północy poszłam spac i do szóstej pospałam. Ale cały dzień mnie męczy łamanie w kościach. L

Ale daje się funkcjonować, zrobiłam zakupy, ogarnęłam dom, trochę wolnego.


21.05.2021

Znów mam wrażenie, że ze wszystkimi się kłócę. Zastanawiam się, czy to wrażenie nie bierze się stąd, że wyrażam wreszcie swoje zdanie. Kiedyś tego nie robiłam, więc wszystko działo się obok mnie…

Za dużo dziś nie zrobiłam, takie niezbędne minimum. Chyba pójde dziś wcześniej spać, choć o północy Koncert Petera Gabriela. Ale przecież nie dotrwam…


22.05.2021

Las. Kręgosłup. Odpoczynek. Szczyt. J

Zaczęłam wreszcie szykować się do Rabki. W końcu jade w sobotę, dwa dni na aklimatyzację. Nocleg zaklepany, bilety kupione, mapa wydrukowana, info zebrane. Nudy chyba nie będzie, a będzie za to fajne zdjęcie, bo niedaleko jest ulica Nowy Świat J


23.05.2021

Była mama, potem cos tam porobiłam i… padłam.


24.05.2021

Padnięcia ciąg dalszy. Otrzeźwiłam się około popołudnia i nawet cos tam porobiłam.


25.05.2021

Poszłam na nordik. 2,5h. Obeszłam wszystkie kąty przed wyjazdem.

Naszykowałam paznokcie na wyjazd.

Chyba jutro zacznę się pakować ;p Bo wszystko inne praktycznie zrobione. :D


26.05.2021

Odwiedziłam mamę z prezentami. Potem jeszcze parę spraw przed wyjazdem, Jutro druga połowa.

Jestem jakas rozlazła..


27.05.2021

Zebrałam się trochę do kupy. Rano na badania, smieci wyniosłam, potem ćwiczenia, kąpiel. Wywaliłam na kanape wszystko do zabrania. Podejrzanie mało. Najwięcej jest różnych butelek. ;p

Zadzwoniłam tam do nich w końcu, bo kurcze już za długo. Bardzo miła pani. Podobno można sobie dokupić ćwiczenia albo jest też ogród i można tam ćwiczyć. W razie czego można pożyczyć czajnik do pokoju, ale jest na piętrze też. Ręcznik dają jeden, więc wzięłam jeszcze zapas. Basen zamknięty do odwołania, ale kostium wzięłam, bo może kąpiel mi zapiszą. Kasa wzięta.

Jeszcze jutro biblioteka i paczkomat (jeśli przyjdzie), a potem wszystko do plecaka i jazda.


28.05.2021

Ogarnięta. Spakowana. Jeszcze zmywarka chodzi i ide pospać. Pobudka 4.30…