wtorek, 24 marca 2020

Pewien stary samuraj

12.06.2017


Pewien stary samuraj, znany ze swej mądrości, poświęcił się nauczaniu swojej sztuki walki. Powiadano, że jest w stanie walczyć z każdym przeciwnikiem.
Pewnego dnia przybył wojownik, który słynął z pewnej techniki prowokacji: czekał, aż przeciwnik uczyni pierwszy ruch, a następnie dzięki swej wyjątkowej bystrości wykorzystywał błędy popełniane przez przeciwnika i kontratakował z szybkością błyskawicy. Ów młody i porywczy wojownik nigdy nie przegrał żadnej walki. Słyszał o starym samuraju, dlatego przybył, aby go pokonać i zwiększyć swą chwałę. Nauczyciel podjął wyzwanie.
Wszyscy zgromadzili się na placu. Przybyli wszyscy uczniowie, aby kibicować nauczycielowi. Młody wojownik zaczął ubliżać swojemu przeciwnikowi. Potem rzucał w niego kamieniami, pluł mu w twarz. Przez kilka godzin robił wszystko, aby go sprowokować, jednak mistrz był niewzruszony. Gdy nadszedł wieczór, wojownik wycofał się, wyczerpany i upokorzony.
Uczniowie czuli się rozgoryczeni, patrząc, jak ich nauczyciel godził się na tyle obelg i prowokacji, dlatego zapytali go:
– Jak mogłeś znosić takie poniżenie? Dlaczego nie sięgnąłeś po miecz, aby się bronić?
– Jeśli ktoś przychodzi do ciebie z podarunkiem, a ty go nie przyjmujesz, do kogo wtedy należy prezent? – zapytał stary samuraj.
– Do tego, który chciał go podarować? – zasugerował jeden z uczniów.
– Dokładnie tak. Podobnie jest z wściekłością i obelgami – odrzekł nauczyciel. – Jeśli nie są przyjęte, pozostają własnością tego, który nosi je we własnym sercu.