wtorek, 28 września 2021

Sierpień 2021

01.08.

Spacer do Kamieńczyka, deszcz, lenistwo.

02.08.

Droga Pod Reglami, Jagniatkow, Fotel, Michalowice platforma z G i A

03.08.

Harrachov, Jizerka, kładka na Izerze, burza, Korenov

04.08

Wjazd Puchatkiem, Pod Łabskim Szczytem, Śnieżne Stawki, Czarny Kocioł Jagniątkowski, III Droga

05.08

Chatka Górzystów z grzybobraniem

06.08

Jakuszyce, Pod Cichą Równią, kopalnia Stanisław, wejście na skałki, Wysoki Kamień

07.08

Siruwia, Myia, Podgórna, Dziurawa Skała, tramwaj, Rozpadlisko

08.08

Jablonec: wystawa w kościele św Anny, centrum, ratusz, rynek, Muzeum Szkła i biżuterii, dwukrotne spotkanie z K

09.08.

Szrenica wyciągiem, Śniezne Kotły, Wielki Szyszak, Czarna Przełęcz, Ćzeskie Kamienie, Śląskie Kamienie, Petrovka, zamkniety szlak, Ogrodzenie, Przesieka, Podgórzyn, autobus ze złego przystanku, 37 700 kroków

10.08.

Jelenia Góra Cieplice

11.08.

powrót, spotkanie z M we Wrocławiu

12.08.2021

Wróciłam. Było cudownie. I ten tydzień z A i G na koniec. Popłakałam się.

Piorę, ogarniam, załatwiam sprawy.

13.08.2021

Reszta ogarniania po powrocie. Wizyta u dietetyka. Na środę mam mieć jadłospis. Troche nie halo, że jutro wyjeżdżam, ale może się jakos ogarnie.

D i spółka już czeka. ;)

21.08.2021

Wróciłam. Fajnie było. Mało gadania może trochę. Ale miło i sympatycznie. Byliśmy też na wycieczce Borne Sulinowo, Kłomino i okolice. Sporo pomogłam L w obrabianiu plonów. Ciesze się, że u nich byłam.

Dieta przez ten czas szła tak sobie, ale cos tam się udawało. Teraz będzie na pewno lepiej. Własnie uzupełniłam tabelki i zrobiłam spis zakupów na poniedziałek.

22.08.2021

Niedziela pełna zajęć.

23.08.2021

Dziś głównie robiłam przeróżne zakupy. Zaczełam też weki.

Jak fajnie słuchac radia. J

24.08.2021

Pojechałam na siłownię. Nawet ok. Nie ok to, że okazuje się, że wszystkie osiem aktywności musze mieć takich samych, czyli siłowni. W życiu nie zrobię ośmiu na miesiąc. W następnej serii robie zakupy.

Robie weki. J

25.08.2021.

Dzis znów dzień pełen zajęć. Nakupowałam warzyw i owoców i wkładam. Dobrze mi idzie. Załatwiłam na miescie dużo spraw. Troche sprzątania, trochę dbania o siebie. I trochę mi się dieta wyślizgnęła. ;p

E dziś napisała, że jednak nie przyjedzie na zlot. Tak przeczuwałam jakoś, postanowiłam nie kupować jeszcze biletu, a tu pyk – mail. No ale chyba całości nie odwołamy, więc jutro kupię.

26.08.2021

Poszłam na siłownię. Coraz bardziej mi się tam podoba. A tu powrót do pracy i nie będzie pewnie czasu…

Nastepna porcja weków zrobiona.

Odebrałam kule dla ptaków. Musze pamiętać, żeby ten paczkomat zmienić, bo się zdzwigałam jak cholera.

Bilet kupiony z I jestem umówiona, mam nadzieję, że będzie fajnie. Co ma nie być, przecież to ciągle my. J Tylko szkoda, że E nie będzie. Ale może się z nią połączymy przez Skype’a albo cuś.

Jutro do roboty… Tylko spokojnie ;)

27.08.2021

Dwie godziny w pracy. Nie za wiele wiem, w zasadzie nic. ;p

Kupiłam buty górskie i takie cos jakby kapcie do szkoły.

U dietetyka może być, trochę mniej w talii i tłuszczu.

Zaprawiłam weki, zrobiłam masaż stóp.

Jutro jadę.

Padam.

30.08.2021

Fajne spotkanie było. I trochę zdominowała rozmowę, ale ogólnie było super. Nawet E udało się na komputerze złapać. Dużo spacerowałyśmy, jadłyśmy dobre rzeczy, fajnie było.

Dziś musiałam odespać, po 9h obudziałm się jak trafiona. Ale potem się rozkręciłam, weki, ćwiczenia, zaczęłam nawet rzeczy do pracy ogarniać trochę. Brakuje mi informacji, ciężko się rozeznać.

31.08.2021

Siłownia. Naprawdę mi się podoba. J

Konczenie weków. Jeszcze tylko ewentualnie grzyby marynowane.

Papierologię dziś ogarniałam. ¾ zrobiłam.

Jutro pobudka 5.30. Ale dziś się sama obudziłam przed budzikiem. Sześc i pół godziny snu mi najwyraźniej zaczęło wystarczać. Może tak zostać.

No to jutro już wrzesień.