czwartek, 23 stycznia 2020

Listopad 2018


01.11.2018
Zrobiłam rundę po cmentarzach. Nawet było ok, bo nikogo nie spotkałam z rodziny, więc nie było durnych rozmów. ;)
Ładna lista nieobecności w Tonacji.
Jakaś jestem niedogrzana i niedospana.
Wczoraj u A bardzo miło. Ładnie chałupkę zrobił. Niestety A się nie pojawił, więc nadal go nie poznałam. Ale ma już swoja półkę. ;)

02.11.2018
Byłam podpisać listę. ;)
Leniwy, fajny dzień.
Zaraz Muzyka Ciszy.
Cholernie mnie swędzi to coś do wycięcia. Wrrr.

03.11.2018
Czasem to fajnie jak leje. ;)
Dzień poniekąd pracowity, ale i tak fajny. J

06.11.2018
Jakoś mnie tu nie było kilka dni. Może dlatego, że mam napad energii i całe dnie szaleję cos robiąc. A potem zasypiam kamiennym snem. J
Dziś też mam nadzieję tak będzie. J
Ale mi dziś fajnie w pracy się udało wszystko. J

07.11.2018
Tak jakoś wszystko z wyprzedzeniem robię, że chyba będę miała długi, wolny weekend. A będzie dłuższy o poniedziałek, tak mi się wydaje. ;)

08.11.2018
Ponieważ skończyłam bardzo wcześnie pracę, załatwiłam masę spraw na mieście. Dowiedziałam się, że jednak 15 mam onkologa, zrobiłam sobie zdjęcie godzin, byłam w US,  kupiłam zaległe kosmetyki, zdobyłam stempel na karcie klienta u chinczyka, zapisałam się do GP, zrobiłam zakupy.
Potem wyniosłam śmieci, wyszorowałam kubeł, popracowałam trochę w domu, wyprasowałam, sprzątnęłam przedpokój, zapakowałam paczkę dla Sz, wytłukłam trochę owocówek.
A prócz tego zjadłam obiad, czytałam, kolorowałam, drapałam, układałam puzzle. Przy prasowaniu obejrzałam streszczenie pierwszego sezonu Gry o Tron. Świetnie zrobione.
Jak ja to wszystko zdążyłam tego nie wiem. ;p
Jutro już piątek!!! J

09.11.2018
Jest weekend! J
Już dziś nie miałam aż takiej energii, ale spędziłam dzielnie popołudnie w kuchni gotując różne rzeczy, a przedtem byłam na zakupach w Rossmanie.

10.11.2018
Fajnie jest nic nie musieć. J
Wczorajszy wkurw nie zmniejszony, choć bardzo się staram dla swojego własnego dobra…

11.11.2018
Chyba musze z kims porozmawiać. Bo po rozmowie z mamą zaczynam samej sobie godzinami udowadniać, że mam rację.
Musze się upewinic, że wszystko ze mna w porządku. Albo że nie i coś zacząć działac koło siebie.
Ale to nie dziś, bo jedyną osobą, która mnie trzeźwo oceni jest A, a on dziś zajęty po kokardę.

12.11.2018
A powiedział, że wszystko ze mną ok. ;p
Trochę się sama siebie boję, bo rozpiera mnie energia. Czuję, że dziś zaszłabym na Śnieżkę. :D

13.11.2018
Dziś był trudny dzień, ale i tak coś zrobiłam, a myślałam, że nic nie zrobię. ;)

14.11.2018
Tak jak dziś to można pracować. J
Potem ćwiczyłam. Więc w domu nic nie zrobione.
Od piątku (bo jutro dzień – masakra) biore się za prezenty świąteczne na poważnie. J

15.11.2018
Przetrwałam dzień – masakrę. Zaraz idę spać.

16.11.2018
Dziś załatwiłam milion spraw na mieście. Wróciłam padnięta całkiem, ale zadowolona, bo wszystko załatwiłam. J
A teraz słucham Listy i czuję, że mi energia wraca.
Zdaje się, że jutro zacznę wieszać dekoracje świąteczne. :D

17.11.2018
Wszystko dziś planowo i regularnie. To niesamowite, ile mi się udało zrobić, plus odpocząć też. J
Dostałam maila od P. Jaki on jest miły. J

18.11.2018
Jestem przygnębiona.

19.11.2018
Nie jest mi jakoś wielce lepiej, ale się toczę.

20.11.2018
O. w szpitalu. Czwarta próba samobójcza. L
Dziś się nawet nie zmęczyłam za bardzo.
Sprzątanie przełożyłam na jutro rano, ale za to będzie w zwiększonym wymiarze, jak dobrze pójdzie.

21.11.2018
Zwiększony wymiar nie do końca się udał, ale sporo posprzątałam.
Wizyta u lekarza się przeciągnęła, więc dziś nie poćwiczyłam.

22.11.2018
Płyta przyszła. J
Kuchnia posprzątana. Pranie i zmywanie zrobione. Recenzje napisane. Zaraz do roboty na nocna zmianę. ;)
Wszystkie prezenty kupione!!!! J

24.11.2018
Nie ma to jak zemsta. Nawet jeśli dokonana czyimiś rękami. A raczej ustami. ;)
Weekend to fajna sprawa.
Trochę po wczorajszej rehabilitacji obolała, ale nie bardzo.

25.11.2018
Imieniny K. J
Wysłałam dziś trochę smsów do ludzi. Co nie znaczy, że jakoś mi wielce lepiej towarzysko, ale staram się nie izolować.

26.11.2018
Mam szczwany plan zniknięcia na czas jakiś. Bo jakos mi tak … obco.

27.11.2018
Dziś rano dwukrotnie mi było miło. ;)
Rehabilitacja, praca, padłam. Ale przed pracą jeszcze kawałek łazienki posprzątałam. J

28.11.2018
Dziś nadrobiłam wczorajsze zaległości. ;)
Rehabilitacja. Pani J mi dziś następne dwa ćwiczenia dała. Wydawały się trudne, a zrobiłam bez problemu. J
Jest problem z piątkiem. No ja raczej 2,5 h więcej za darmo nie zostanę, skoro potem mam to jeszcze ogarniać i wyniki przedstawiać.

29.11.2018
Pracowity dzień. Praca, zakupy, praca, rehabilitacja, praca. Ale jakos tak bezkonfliktowo.
Jutro kończy się listopad…
Mój plan zniknięcia trochę się sypie w gruzy z powodu M, który jest tak miły jakby czuł, że cos się święci. ;)

30.11.2018
No i koniec listopada!
Fajnie, że już weekend. J
Zostałam dłużej w pracy, potem rehabilitacja. Po przyjściu wyszorowałam pralkę. Święta nadchodzą. ;)