niedziela, 15 kwietnia 2018

A co ja na to?

17.09.2012


Od jakiegoś czasu staram się nie mieć oczekiwań.
Wiecie, że pomaga?
Człowiek bez oczekiwań, nie ma też oczekiwań niespełnionych i ogólnie jest przez to szczęśliwszy. Wszystko przyjmuje jak spadek po wujku z Ameryki. Cieszy się każdym zdarzeniem, bo się ich nie spodziewa.
Pomaga to zwłaszcza w stosunkach z innymi ludźmi. Jak się niczego od nich nie oczekuje, to nie doznaje się zawodu.
Brakuje mi za to wiecie czego? Tych momentów, kiedy to właśnie oczekiwania były spełnione. Jakże  to miłe, przyjemne, słodkie, wspaniałe, wyciskające łzy radości z oczu.
Czy jest gdzieś równowaga?
A może można mieć jakieś oczekiwania, „domagać się” ich spełnienia i cieszyć się, że tak się dzieje? Może po prostu trzeba się nauczyć jakie oczekiwania mogą być spełnione, a jakie nie? Być realistą, innymi słowy?
Bo na huśtawce to już zdecydowanie nie siedzę i nie mam zamiaru na nią wracać. Omijam szerokim łukiem ludzi, którzy sami nie wiedzą, czego chcą, najpierw mi coś podają na tacy, a potem rżną głupa i wmawiają mi, że jestem jakaś nachalna i chcę gwiazdki z nieba, kiedy chcę dokładnie tego samego, co przedtem tak radośnie było mi dawane.
Ludzi o moralności Kalego „jak ja biorę to jest dobrze, jak ty bierzesz to jest źle”, nie zaliczam do przyjaciół.
No, ale czasem jakieś oczekiwania się jednak ma. Jakieś marzenia. Jakieś  pragnienia. Uczę się jeszcze radzić sobie z tym, że nie wszystkie się uda zrealizować. Na razie pomagam sobie myśleniem, że „następnym razem pójdzie jak z nut”. Nie tracę nadziei. Szukam plusów w minusie. Staram się zachować umiar i nie racjonalizować czegoś, czego nie powinnam pod żadnym pozorem racjonalizować, a z drugiej strony staram się nie postrzegać wszystkiego jako wymierzonego we mnie.
Z trzeciej strony – staram się, żeby najważniejsze było dla mnie to, co ja w tej sprawie. Co czuję, co chcę powiedzieć, co chcę z tym zrobić. I uczę się to wypowiadać, wyrażać, wprowadzać w życie.
Wygląda na to, ze człowiek całe życie się uczy. Niektórzy twierdzą, że mimo tego i tak głupi umiera.

Zostań

08.07.2013

Zostań
pomóż mi zakończyć dzień
i jeśli nie masz nic przeciwko temu
obalimy butelkę wina
bądź w pobliżu
a może kogoś zabijemy
bo chce się dowiedzieć
co jest za tymi oczami
północ granatowieje pali złotem
żółty księżyc stygnie

Wstaję
patrzę porannymi oczami
zaskoczony znalazłszy
ciebie u mego boku
łamię sobie głowę
usiłując przywołać do pamięci twoje imię
znaleźć słowa
pożegnania
poranek zamienia się w nowy dzień
północny granat w szarość

północ granatowieje pali złotem
żółty księżyc stygnie

Tytuł oryginału : „Stay”
Autor : Pink Floyd


To już ostatnia piosenka z płyty „Obscured by Clouds” z czerwca 1972r. Oprócz tu przetłumaczonych na płycie znalazły się jeszcze utwory instrumentalne: „Obscured by Clouds” (Przesłonięte chmurami), „When you are in” (Kiedy się włączasz), „Mudman” (Błotniak) i „Absolutely curtains” (Oczywiście zasłony).


Niebo indiańskiego lata

28.06.2013

Niebo indiańskiego lata

W oceanie
Tnij, płyń, głębią nieba
Jak tam, nie wiem czemu
W lesie, jest polana
Biegnę tam w kierunku światła
Niebo...
To niebieskie niebo

W ziemi dziura kop głęboko, decyduję
Jeśli mógłbym, chciałbym
Podnieść się do powietrza, płynąć naprzeciw fali
Hej, hej, hej
W górę w stronę nieba
To jest niebieskie niebo

Zgubić się wzdłuż drogi
Iskra która podkłada ogień
Błyszczeć i blaknąć
W tym najdłuższym dniu

Więc wiatr wieje przez moje serce
Więc wiatr wieje przez moją duszę
Więc wiatr wieje przez moje serce
Więc wiatr wieje przez moją duszę
Więc wiatr wieje przez moje serce...

Dajesz siebie temu najdłuższemu dniu
Dajesz siebie, rozdajesz wszystko

Dwie rzeki płyną zbyt głęboko
Pory roku zmieniają się i ja też
Światło które dosięga najwyższych drzew
Światło które czeka na mnie
Światło... czeka
W górę w stronę nieba
To niebieskie niebo


Zgubić się wzdłuż drogi
Iskra która podkłada ogień
Błyszczeć i blaknąć
W tym najdłuższym dniu

Więc wiatr wieje przez moje serce
Więc wiatr wieje przez moją duszę
Więc wiatr wieje przez moje serce
Więc wiatr wieje przez moją duszę
Więc wiatr wieje przez moje serce
Więc wiatr wieje przez moją duszę
Więc wiatr wieje przez moje serce...

Dajesz siebie temu najdłuższemu dniu
Dajesz siebie, wyrzucasz to wszystko daleko


Tytuł oryginału : „Indian summer sky”
Autor : U2