środa, 30 października 2019

Marzec 2018

01.03.2018
Uwielbiam takie dni jak dziś. Gdzyby doba miała 48 godzin, to też bym wszystkie spędziła pracowicie. Wszystko mi się chce i mam miliony planów, co jeszcze zrobię. Byłam w pracy, posprzątałam półke książek, byłam na poczcie po paczkę, poćwiczyłam, zakupy zrobiłam, pranie i milion innych rzeczy.
Trochę mi się spać chce. Jutro nie musze się zrywać o 6, to może się wyśpię. ;)

02.03.2018
Podobnie jak wczoraj wypełniony po brzegi, pracowity i satysfakcjonujący dzień.
Plus miły wieczorem.
Choć nie porywa mnie jak kiedyś, niestety. This boat has sailed, evidently.

03.03.2018
Od rana bardzo pracowicie. I zrobiłam sporo rzeczy typu zamówienie prezentu czy wykonanie kartki.
Po południu musze odpocząć, bo co za dużo, to niezdrowo. Pozwolę sobie najwyżej na prasowanie przy serialu. ;)

04.03.2018
Bardzo pracowity dzień. Niby miałam odpoczywać, a potem nie mogłam usiedzieć na miejscu i ciągle coś robiłam. Ale za to jestem do przodu i może w tym tygodniu sobie pójde na masaż.
Rozliczyłam PIT!

05.03.2018
Jestem jakas zmęczona. Po pracy wyprawiłam się po krem pod oczy, a potem czytałam, myłam włosy, malowałam paznokcie. Nie miałam siły na sprzątanie, które było w planie. I pójdę dziś bardzo wcześnie spać. Mam nadzieje, że to tylko zmiana pogody.

06.03.2018
Wreszcie pozamiatałam i umyłam podłogi. Łącznie z balkonem! Jutro mogłoby padać zgodnie z zapowiedzią, to by do końca spłukało. ;)
Wreszcie słówko o poranku! 
07.03.2018
Wybrałam się dziś po zdrową żywność. Udało się pociągiem w obie strony, nie musiałam się z tym nowym autobusem bratać, I mówiła, że zwymiotuję natychmiast, więc całe szczęście.
Dopiero 20.30 ale zbieram się już spać. Trudno, po prostu jestem senna. I śpię do samego budzika codziennie, więc najwyraźniej aż tyle potrzebuję. Boję się, co to będzie, jak czas zmienią.
Ciekawe jak będzie wyglądał czwartek i piątek w przyszłym tygodniu, liczę na odpoczynek przy tej okazji, zwłaszcza w piątek… Bylebym się nie przeliczyła.
08.03.2018
Życzenia od paru osób z okazji Dnia Kobiet. Ale nie od wszystkich, od których bym chciała….
Przyszła koszulka, którą zamówiłam dla M. Wyszła świetnie.
Zakupy żywieniowe zrobione w całości. W zasadzie powinnam już do końca miesiąca dokupować tylko mleko. ;p

09.03.2018
Jak dobrze, że już weekend….

11.03.2018
Za każdym razem jak przychodzi mail, jak wczoraj, to jestem wielce zdziwiona. Nie uszczęśliwiona, tylko zdziwiona. I raczej popatruję na takie wydarzenie z myślą „now what?”. Wolałabym inaczej. Cały czas mam nadzieję, że to się jeszcze poukłada. Tylko czy na pewno po mojej myśli…
Dziś odpoczywałam. Do świąt jeszcze dwa i pół tygodnia, trzeba to jakoś znieść.

12.03.2018
Rano miotałam się miedzy radością z pogawędek z MŁ a smutkiem z powodów wiadomych.
Poza tym uderzyło mnie jak jeszcze daleko do urlopu.
W trakcie dnia napisałam maila i potem tego żałowałam. Zdarzają mi się wpadki…

15.03.2018
Hoho, nie było mnie parę dni.
Bardzo były pracowite, ale tak pozytywnie.
Dziś miałam kontrolę u onkologa – ok.
A wiadomość dnia jest taka, że zaklepałam Szklarską.

16.03.2018
Maile z miasta na „b”. Miłe to. 
Dziś nie pracowałam. Super.
Zima wróciła. Spędzam weekend pod kocem.

17.03.2018
Muszę powiedzieć, że wszystkie senne przewidywania ze stycznia jak na razie się sprawdzają…
Miła wiadomość od P, tak ni stąd, ni z owąd.
Dzis odpoczynek w pełni, gitara, puzzle, domowe SPA, czytanie, a zaraz będę oglądać „Trzy billboardy”.
Zima trzyma.

18.03.2018
Dziś mogłabym śpiewać „tak mi się nieeeee chceeeee” ;)
„Billboardy” znakomite.
Zapakowałam prezent urodzinowy. Jutro wyslę.

19.03.2018
Prezent wysłany. 
Dzień pracowity, a potem jeszcze poćwiczyłam!
Kuchnia na błysk. 
Jeść! ;)

20.03.2018
A dziś po pracy zrobiłam spore zakupy – powinno wystarczyć do świąt – a potem wyszłam wyrzucić śmieci i spotkałam K, więc postałyśmy pod blokiem gadając. ;)
Reszta dnia to czytanie „Cichego bohatera” Llosy. Skończyłam, bardzo fajne.

21.03.2018
Jak to miło przeczytać podziękowania za prezent.
Dziś tyle godzin w pracy, że normalnie nie wiem jak się nazywam. ;)

22.03.2018
Dziś poczułam, że się zmęczyłam. To dlatego, że dwa razy byłam dziś w pracy.
Nie mogę sobie dac rady ze stopami. Znów jest tak, że nos zatykać i uciekać z domu. Masakra. 
23.03.2018
Dziś nadzorowałam kręcenie filmu.
Jak to dobrze, że weekend…
Ale mnie nogi bolą.  Ale poćwiczyć i tak poćwiczyłam! Dzielna z Mielna. ;)
Skończyłam „Zachcianek”. Fajne.

24.03.2018
Przeczytałam „Biuro przesyłek niedoręczonych”. Milutkie.
Dziś urodziny M.
Ależ mnie wszystko boli… Normalnie zaczynam myśleć o wypiciu tego specyfiku przeciwbólowego.  :/

25.03.2018
Leniwa niedziela.
Ale mi się nie chce do roboty jutro iść…

26.03.2018
Dziś zrobiłam tyle rzeczy, że padłam
Praca. Apteka. Zakupy – przytachałam 30 jaj, 2l mleka i 2kg mąki między innymi. Wizyta u lekarza bo ZUS chce potwierdzenia, że jeszcze nie umarłam i jadę do sanatorium.
Potem pozamiatałam, umyłam podłogi i już się nie nadawałam do niczego.

27.03.2018
Dziś w pracy najpierw bonanza, potem corrida, potem Sajgon. ;p
Wyszorowałam wannę i wystawiłam trzy worki śmieci plus butelka luzem. ;)

28.03.2018
Śmieci wyrzucone. Zakupy skończone.
USG pozytywnie, znaczy „ilośc torbieli niemożliwa do określenia”. ;p Pani się poddała przy –nastej. ;p
Zrobiłam 85% stroika wielkanocnego i wyciągnęłam obrus.

29.03.2018
Kupiłam bazie i drożdżowca. Wszystko na święta gotowe.
Resztę do południa spędziłam czytając „Labirynt duchów”. Tonacja i musze poćwiczyć, od razu po, bo inaczej mnie znów wciągnie (zostało ok 200 stron) i będzie podwójna dupa, raz – że nie poćwiczę do wtorku, dwa – że ksiązka mi się za wcześnie skończy. ;)

30.03.2018
Niech żyje lenistwo. ;)
A teraz Muzyka Ciszy. Jestem przygotowana.

31.03.2018
Cudowna MC wczoraj była. Już dziś od rana zrobiłam sobie powtórkę z rozrywki.
Ostatni dzień marca… Będę go spędzać jak najbardziej leniwie. Jedynym odstępstwem od tego planu będzie wyprasowanie obrusa świątecznego.