sobota, 14 kwietnia 2018

Umarł król, niech żyje król!

04.07.2013


Księga królewska Biblii… Już sam tytuł jakoś z lekka odrzuca… Królowie – jakoś nie darzę tej grupy szczególnym uznaniem… Cóż więc dzieje się w tej księdze?
1.      Adoniasz próbuje przejąć władzę i się sam obwieszcza królem.
2.      Batszeba i prorok Natan przypominają Dawidowi o jego obietnicy, ze królem będzie syn Batszeby.
3.      Dawid ogłasza Salomona królem.
4.      Dawid umiera.
5.      Salomon zaczyna rządzić i oczywiście od razu leje się krew….
6.      Salomon rozmawia z Bogiem we śnie:
„W Gibeonie Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy rzekł Bóg: Proś o to, co mam ci dać. A Salomon odrzekł: Tyś okazywał Twemu słudze Dawidowi, memu ojcu, wielką łaskę, bo postępował wobec Ciebie szczerze, sprawiedliwie i w prostocie serca. Ponadto zachowałeś dla niego tę wielką łaskę, że dałeś mu syna, zasiadającego na jego tronie po dziś dzień. Teraz więc, o Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. Brak mi doświadczenia! Ponadto Twój sługa jest pośród Twego ludu, któryś wybrał, ludu mnogiego, którego nie da się zliczyć ani też spisać, z powodu jego mnóstwa. Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny? Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, ale poprosiłeś dla siebie o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie. I choć nie prosiłeś, daję ci ponadto bogactwo i sławę, tak iż <za twoich dni> podobnego tobie nie będzie wśród królów.  Jeśli zaś będziesz postępować moimi drogami, zachowując moje prawa i polecenia za przykładem twego ojca, Dawida, to przedłużę twoje życie.”
7.      Salomon dokonuje swojego pierwszego sądu, tego słynnego, kiedy to każde przeciąć na pół dziecko, żeby zorientować się, która z kobiet jest naprawdę jego matką.
8.      Salomon buduje świątynię.
„ Ukazał się Salomonowi po raz drugi, odkąd dał się mu widzieć w Gibeonie. Pan tak przemówił do niego: Wysłuchałem twoją modlitwę i twoje błaganie, które zanosiłeś przede Mną. Uświęciłem tę świątynię, którą zbudowałeś dla umieszczenia w niej na wieki mego Imienia. Po wszystkie dni będą na nią skierowane moje oczy i moje serce.  Ty zaś, jeżeli będziesz postępował wobec Mnie, jak postępował twój ojciec, Dawid, w szczerości serca i uczciwości wypełniając wszystko, do czego cię zobowiązałem, jeżeli będziesz strzegł moich praw i nakazów, to na wieki utrwalę tron twego królowania nad Izraelem, jak przyrzekłem niegdyś twemu ojcu, Dawidowi, mówiąc: Nie będzie ci odjęty potomek na tronie Izraela. Ale jeżeli zupełnie odwrócicie się ode Mnie wy i wasi synowie i nie będziecie przestrzegali moich poleceń i praw, które wam dałem, oraz zechcecie pójść i służyć obcym bogom i będziecie im oddawać pokłon, to wytępię Izraela z powierzchni ziemi, którą im dałem, a świątynię, którą poświęciłem memu Imieniu, odtrącę od mego oblicza. Izrael zaś będzie przedmiotem przypowieści i pośmiewiska u wszystkich narodów, a świątynia ta będzie zrujnowana.”
9.      Przedstawiciele narodów składają Salomonowi daniny, przybywa również do niego królowa Saba przekonać się na własne oczy o jego wielkości.
10.  Salomonowi odbija, sprowadza sobie żony z różnych narodów i odwraca się od Boga.
„Jeroboam zaś był człowiekiem uzdolnionym. Więc Salomon zobaczywszy, że młodzieniec był sprawnym pracownikiem, mianował go dozorcą wszystkich robotników rodu Józefa. Gdy pewnego razu Jeroboam wyszedł z Jerozolimy, spotkał go na drodze prorok Achiasz z Szilo, odziany w nowy płaszcz. Sami tylko obydwaj byli na polu. Wtedy Achiasz zdjął nowy płaszcz, który miał na sobie, porozdzierał go na dwanaście części i powiedział Jeroboamowi: Weź sobie dziesięć części, bo tak rzekł Pan, Bóg Izraela: Oto wyrwę królestwo z ręki Salomona, a tobie dam dziesięć pokoleń. Jedno tylko pokolenie będzie miał ze względu na Dawida, mego sługę, i ze względu na miasto Jeruzalem, które wybrałem ze wszystkich pokoleń Izraela. A to dlatego, że Mnie opuścił i oddawał pokłon Asztarcie, bogini sydońskiej, Kemoszowi, bogu moabskiemu i Milkomowi, bogu Ammonitów, a nie poszedł moimi drogami, aby wykonywać, co uznaję za sprawiedliwe, oraz moje polecenia i prawa tak, jak jego ojciec, Dawid. Ale nie zabiorę z jego ręki całego królestwa. Choć zostawię go władcą do końca jego życia ze względu na mego sługę, Dawida, którego wybrałem za to, że zachowywał moje polecenia i prawa, to jednak zabiorę królestwo z ręki jego syna i tobie dam te dziesięć pokoleń. Jego zaś synowi dam jedno pokolenie, aby przez to zachować przed sobą ród mego sługi, Dawida, po wszystkie czasy w Jeruzalem, które sobie obrałem, by tam umieścić moje Imię. Ciebie zaś biorę, abyś władał wszystkim, czego zapragniesz, i był królem nad Izraelem. Jeśli będziesz słuchał wszystkiego, co ci rozkażę, i będziesz chciał postępować moimi drogami oraz będziesz wykonywał, co uznaję za sprawiedliwe, zachowując moje prawa i polecenia, jak czynił mój sługa, Dawid, to będę z tobą i zbuduję ci dom trwały, jak zbudowałem Dawidowi, i powierzę ci Izraela, potomstwo zaś Dawida poniżę, jednak nie po wszystkie dni.”
11.  Jeroboam ucieka do Egiptu.
12.  Salomon umiera.
13.  Roboam i Jeroboam zaczynają rządzić podzielonym Izraelem
14.  Jeroboam  sporządza złote cielce i mówi Izrealowi, że to jest Bóg.
15.  Jeroboama odwiedza prorok.
„Pewnego razu, kiedy Jeroboam stał przy ołtarzu, składając ofiarę kadzielną, przyszedł z nakazu Pańskiego mąż Boży z Judy do Betel i z nakazu Pańskiego tak zawołał do ołtarza: Ołtarzu, ołtarzu! Tak mówi Pan: Oto rodowi Dawida narodzi się syn, imieniem Jozjasz, który na tobie złoży ofiarę z kapłanów wyżyn, spalających na tobie ofiary kadzielne. Będą palić na tobie kości ludzkie. Nadto w tym dniu dał cudowny znak, ogłaszając: Taki będzie ten cudowny znak, który zapowiedział Pan: Oto ten ołtarz rozpadnie się i rozsypie się popiół, który jest na nim. Kiedy król Jeroboam usłyszał słowo męża Bożego, które wypowiedział do ołtarza w Betel, natychmiast wyciągnął znad ołtarza rękę, wołając: Schwytajcie go! A wtedy uschła mu ręka, którą wyciągnął ku niemu, i nie mógł jej cofnąć ku sobie. Ołtarz zaś rozpadł się, a popiół z ołtarza rozsypał się stosownie do cudownego znaku danego przez męża Bożego z nakazu Pańskiego. Wobec tego król zwrócił się do męża Bożego, mówiąc: Przejednajże oblicze Pana, twego Boga, [i pomódl się za mnie], abym odzyskał władzę w swojej ręce! Wtedy mąż Boży przejednał oblicze Pana i wnet król odzyskał władzę w swojej ręce i znowu stała się taką, jak poprzednio.”
16.  Tenże prorok kończy marnie, bo niedokładnie wykonał słowo Boże.
17.  A potem kolejni królowie rządzą obiema częściami Izreala, zmieniając się jak w kalejdoskopie, a co jeden to lepszy od drugiego.
Następnym razem będzie o Eliaszu…

Ulubiony bohater

12.09.2013

jesteś moim ulubionym
bohaterem literackim
czytałam o tobie
w tylu wierszach
raz dobrze
raz troszkę gorzej
raz z uśmiechem
raz przez łzy
ale zawsze pozostajesz
moim ulubionym bohaterem literackim
i wcale nie przeszkadza mi fakt
że te wszystkie wiersze

są mojego autorstwa

Zamyśliłam się nad tonem

01.04.2013


Nie muzycznym. Tonem głosu.
Szeroko pojętym, bo nie chodzi mi w dosłownym znaczeniu tego słowa. W dosłownym, to nie ma się nad czym zastanawiać, mam kilka ulubionych tonów głosów piosenkarzy i piosenkarek, a na szczycie wysoko nad nimi siedzi najpiękniejszy radiowy głos, czyli Marek Niedźwiecki. J
Chodzi mi dziś o to, że można dużo wyrazić tonem głosy, a nie słowami. Znam taka osobę, która śmieje się i mówi miłe słowa, a jej ton głosu jest tak lodowaty, że przenika do szpiku kości. Na szczęście nie mam już z ta osoba nic do czynienia od paru ładnych lat, ale nadal ten lód pamiętam.
Często zdarza mi się też, ze słyszę jakieś twarde nuty czyimś  głosie, wtedy od razu wyczuwam, ze coś jest nie tak. Słyszę też smutek, słyszę radość, tak jakoś niezależnie od słów. Zdenerwowanie – to też wyczuwam. Doszłam do wniosku, że niestety łatwiej wychwytuję te negatywne nuty, niż te pozytywne. Może jakoś podświadomie chcę wykryć wcześnie zagrożenie, które się pod tym dla mnie kryje? Tak podobno reagują zwierzęta, nie rozumiejąc samych słów, tylko ton, choć ja tam wierzę, że one wszystko rozumieją, tylko mówią do nas językiem, którego my nie jesteśmy w stanie zrozumieć.
Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja potrafię też wyczuć nastrój osoby po tonie, w jakim pisze. Mówię tu o komunikatorze internetowych i smsach, bo tych najczęściej używam. Nawet jeśli te treści nie zawierają emotikonów, to ja i tak czuję, że ktoś właśnie się zdenerwował, zasmucił, albo uwaga odpłynęła mu już całkiem od rozmowy ze mną.
Z jednej strony to jest dobre – jak wyczuję negatywny ton – mogę przestać pisać, odsunąć się, nie narażać na kolejne niemiłe treści i tony. Z drugiej – zawsze może się okazać, ze czegoś nie rozszyfrowałam prawidłowo. Choć zazwyczaj się to potwierdza. Denerwuje mnie tylko, jak staram się skonfrontować moje wyczucie z rzeczywistością i pytam po prostu, a ktoś zdecydowanie zaprzecza, mimo że moje spostrzeżenia są trafne, jak się okazuje po godzinie, dniu albo miesiącu, kiedy ktoś „wygada się” cóż to się mu przydarzyło.
A teraz tak czytam ten swój tekst i jego ton mocno mnie zastanawia. Ciekawe czy ktoś z Was wyczuł coś pomiędzy linijkami i czy to jest ten sam ton, który wyczuwam ja….