środa, 26 września 2018

Owce

03.11.2014


Nie szkodząc nikomu spędzasz czas na odległych pastwiskach
Tylko powierzchownie zdając sobie sprawę z pewnego niepokoju w powietrzu
Lepiej uważaj
W pobliżu mogą być psy
Patrzyłem przez Jordan i widziałem
Rzeczy nie są takimi jakimi się wydają

Co dostaniesz za udawanie, że niebezpieczeństwo jest nierealne
Łagodny i posłuszny idziesz za przywódcą
Wzdłuż mocno wydeptanych korytarzy do stalowej doliny
Jaka niespodzianka!
Śmiertelne przerażenie w twoich oczach
Teraz rzeczy są takimi jakimi się wydają
Nie, to nie jest zły sen

Pan jest moim pasterzem, nie braknie mi niczego
Zmusza mnie abym się położył
Przez zielone pastwiska prowadzi mnie obok spokojnych wód
Błyszczącymi nożami uwolnił moją duszę
Sprawił, że wiszę na haku gdzieś wysoko
Zmienił mnie w kotlety jagnięce
O Boże, w Tobie wielka siła i wielki głód
Kiedy nadejdzie dzień, my łagodni
Cicho rozmyślając i z wielkim poświęceniem
O mistrzu karate!
Panie, my powstaniemy!
I wtedy oczy oprawców wypełnią się łzami
Mecząc i mamrocząc, z krzykiem rzuciłem mu się na szyję
Fala za falą szalonych mścicieli
Maszeruje radośnie z nicości w sen

Słyszałeś wieści?
Psy nie żyją
Lepiej zostań w domu
Rób co ci mówię
Uciekaj z drogi jeśli chcesz doczekać starości

Tytuł oryginału: „Sheep”
Autor: Pink Floyd