piątek, 25 maja 2018

O jednego człowieka za dużo

05.01.2015


- Jestem twoim lekarzem.
- To niczego nie wyjaśnia. Nie powinieneś wiedzieć o mnie takich rzeczy. Przecież nie mówiłam ci tego.
- Właśnie dlatego musisz mi zaufać. Skoro mi nie mówiłaś, a ja wiem, to powinnaś się domyśleć…
- Domyśleć czego?
- Jeśli się nie domyślasz, to może jednak nie jesteś tym, kogo szukam.
- Szukasz kogoś? Przecież to ja do ciebie przyszłam. żebyś mnie wyleczył z psychozy.
- Nie masz psychozy. Uspokój się, weź głęboki oddech i pomyśl. O tak… Jesteś teraz spokojna, prawda? Więc mów…
- Jesteś taki sam jak ja!
- Dokładnie. Dlatego cię szukałem.  
- A ja myślałam, że jestem taka jedna jedyna i przede wszystkim – nienormalna!
- W pewnym sensie jesteśmy nienormalni. Normalni ludzie nie czytają innym w myślach, nie zapalają przedmiotów patrząc na nie i potrafią zajrzeć do pokoju przez zamknięte drzwi.
- Nie umiem zajrzeć do pokoju przez zamknięte drzwi.
- Ja potrafię. Ale za to nie potrafię podpalać przedmiotów patrząc na nie, a ty tak.
- Nie jesteś lekarzem.
- Nie.
- A kim jesteś? Nie chcę ci zaglądać do głowy, to niegrzeczne.
- Jestem szukającym. Wśród wszystkich ludzi wyszukuję takich jak my… żeby…
- Denerwujesz się czymś, czuje to.
- Słuchaj, zaraz oni przyjdą i będą chcieli żebyś też dla nich pracowała, a ja przez cały ten czas, kiedy tu przychodzisz… ja… chyba się zakochałem… ja nie chcę, żebyś dla nich pracowała, ja też nie chcę dla nich pracować, to złe, ucieknijmy razem…

Zanim drzwi otworzyły się uderzając z hukiem w ścianę, oboje zdążyli pomyśleć „za późno”, choć może była to tylko myśl mężczyzny, którą wysłał do jej głowy. Zaraz potem w ich głowach pojawiła się obca myśl, myśl od „nich”, wizja, w której oboje zdradzili swoją rasę i wydali Ziemię na zagładę. Razem z nią pojawiła się świadomość, że tej przyszłości nie da się już zmienić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.