niedziela, 25 marca 2018

Nowa perspektywa

14.12.2011


„Leżała ona blada z zimnymi kroplami potu na czole. Usta jej, białe niemal, lekko były rozwarte. Ręce chude, do cna wynędzniałe, leżały bez ruchu na ciężkiej kołdrze, a przy jej rozkrzyczanej czerwieni białość dziewczyny była tym przeraźliwsza. W pokoju był mrok duszny, ciężki, nagrzany – jak suta draperia zwisający z pułapu. […] Pan doktor Różański zadrżał, wszedłszy do pokoiku.”
Rozpoznajecie ten fragment? „Szaleństwa panny Ewy”, Kornel Makuszyński, kiedyś obowiązkowa lektura dorastających panienek. Ale opis przerażający. Zosia Szymbartówna, leczona przez matkę mokrymi pończochami, tranem, surowymi jajkami, nie mogła się napić mleka „bo robi kwasy w żołądku”, za to była na noc okładana śledziem na gorąco. Było to śmieszne, dopóki lekarz nie wydał wyroku : gruźlica.
Bakteria gruźlicy pojawiła się w Afryce Wschodniej trzy miliony lat temu i prawdopodobnie rozprzestrzeniła się na inne kontynenty wraz z przodkami współczesnych ludzi. Badania szczepu bakterii gruźlicy z Afryki Wschodniej sugerują, że jest ona starsza niż na przykład dżuma, tyfus lub malaria. Wcześniej ślady gruźlicy znaleziono na egipskich mumiach sprzed 4000 lat i naukowcy sądzili, że pojawiła się ona kilkadziesiąt tysięcy lat temu. Odkrywcą prątka gruźlicy wywołującego gruźlicę jest niemiecki uczony Robert Koch, który wyniki swoich badań opublikował 24 marca 1882 roku. W nazewnictwie polskim wspomniany drobnoustrój jest często nazywany na cześć tego bakteriologa prątkiem Kocha.
Gruźlica to choroba, którą najłatwiej zarazić się drogą kropelkową, toteż zakażeniu sprzyja kontakt z chorą, nie leczącą się osobą. Człowiek taki kichając, lub kaszląc uwalnia prątki gruźlicy, które unosząc się w powietrzu stanowią niebezpieczeństwo dla innych osób. Szacuje się, iż jeden prątkujący, nie poddany terapii człowiek może w ciągu roku zarazić nawet 15 osób. Zachorowaniu sprzyja: obniżona odporność, choroby takie jak : cukrzyca, pylica, niedożywienie,  wiek (osoby powyżej 65 roku życia), uwarunkowania genetyczne, wyniszczający i stresujący tryb życia, nieprzestrzegające podstawowych zasad higieny. Niekiedy do zakażenia gruźlicą dochodzi droga pokarmową, poprzez spożycie produktów zawierających prątki. Są to jednak incydentalne przypadki, ryzyko zakażenia się tą drogą zwiększa np. spożywanie niegotowanego, lub niepasteryzowanego mleka.
Gruźlica początkowo nie daje charakterystycznych objawów, ponieważ jest to zwykłe pokasływanie, brak apetytu czy stan podgorączkowy. Następnie pojawia się postępujące osłabienie, nocne poty, duszności, ból w klatce piersiowej oraz odpluwanie plwociny. Pacjent obserwujący u siebie niepokojące objawy powinien zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu, który może zlecić wykonanie badania RTG klatki piersiowej, badania odksztuszanej wydzieliny, czy przeprowadzenie testu tuberkulinowego. Często wykonuje się też bronchoskopię, lub badania czynnościowe układu oddechowego. Jedną z nowszych metod diagnozowania jest zastosowanie techniki BACTEC pozwalającej wykryć kwasy tłuszczowe prątków.
Leczenie gruźlicy polega na przyjmowaniu zaleconych przez lekarza preparatów, bardzo ważne jest ścisłe przestrzeganie zasad terapii. Zwykle trwa ona około 6 miesięcy, chory przyjmuje kombinacje różnych, zazwyczaj dwóch lub trzech leków przeciwprątkowych. Niestety kuracja niesie ze sobą niekiedy skutki uboczne takie jak: uszkodzenia wątroby, nerek, zaburzenia żołądkowo- jelitowe, dlatego ważna jest profilaktyka – unikanie kontaktów z chorymi,  przestrzeganie zasad higieny, wietrzenie pomieszczeń, przebywanie na słońcu, a w końcu regularne kontrole u lekarza i szczepienia.
Skuteczność szczepionki BCG (Bacillus Calmette-Guérin) to około 80 proc. Została ona opracowana we Francji przez Alberta Calmette'a i Camille'a Guérina i wprowadzona w 1921 roku. Szczepienia okazały się skuteczne w Europie i krajach rozwijających się. Próby z tą szczepionką w USA wykazały niewielkie właściwości ochronne (odmienny szczep Mycobacterium tuberculosis), w pozostałych krajach występuje zróżnicowana skuteczność. Obecnie stosowana w Europie, nieużywana w USA.

Postęp nauk medycznych, który dokonał się przez następne 100 lat od odkrycia prątków Kocha dawał nadzieję na całkowite opanowanie tej choroby, która od XVII wieku dziesiątkowała mieszkańców Europy. Poziom zachorowań spadał systematycznie, niestety, od lat 80. XX wieku gruźlica ponownie stała się poważnym problem zdrowotnym w wielu krajach aż w 1993 roku WHO uznała gruźlicę za chorobę stanowiącą globalne zagrożenie zdrowotne. Także obecnie spotykane są bardzo zaawansowane postacie tej choroby. Według szacunków WHO obecnie 1/3 populacji świata jest zainfekowana prątkiem gruźlicy, z czego ok. 8 mln/rok to nowe zachorowania, 2,6–2,9 mln chorych rocznie umiera z powodu gruźlicy, a w skali całej planety co sekunda pojawia się nowe zakażenie.
Gruźlica trzyma się mocno i nadal stanowi duży problem zdrowotny również w Polsce.  W porównaniu z większością krajów Unii Europejskiej wskaźnik zapadalności na gruźlicę jest u nas ponad 2-krotnie wyższy, a największą różnicę widać w porównaniu z krajami takimi jak Dania, Norwegia i Holandia. Brak wystarczającego finansowania służby zdrowia spowodował zaniedbanie wielu programów zapobiegawczych gruźlicy i istnieje ryzyko nawrotu powszechnego występowania gruźlicy w Polsce. Najwyższą zapadalność na gruźlicę zarejestrowano w województwach: lubelskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim, z kolei najniższą w wielkopolskim i lubuskim.
Światowy Dzień Walki z Gruźlicą wypada 24 marca.
Skąd ten ponury temat? Bo gruźlica przestała być dla mnie czymś odległym. Spotkałam się z nią osobiście w pracy (dodam, że nie jestem służbą zdrowia) i nagle stała się realna i namacalna. Zostałam skierowana na prześwietlenie, które na szczęście nic nie wykazało, ale z drugiej strony zorientowani ludzie już mnie poinformowali, że musiałabym nie mieć już połowy płuca, żeby coś było na prześwietleniu widać. I raczej nie po pół roku od kontaktu. Teraz każdy kaszelek budzi lekką psychozę.
Ciekawe jakie jeszcze choroby „obudzą” się po latach drzemki…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.