niedziela, 18 lutego 2018

Moje ulubione seriale (część druga)

08.11.2011


Pierwszą część „Ulubionych seriali” poświęciłam serialowi, „Sześć stóp pod ziemią”, który jest moim numerem jeden. Dziś opowiem o serialu z miejsca drugiego mojej listy.
„Ally McBeal” : pięć sezonów, 112 odcinków  serialu telewizyjnego rozgrywającego się w środowisku prawniczym. Serial był emitowany w USA w latach 1997-2002 (pierwszy odcinek został wyemitowany 8 września 1997),  a w Polsce 1998-2003. Stworzony został przez koncern medialny FOX, w Polsce prawa do jego emisji wykupiła telewizja Polsat.
Każdy odcinek serialu opowiada o innej sprawie sądowej, którą zajmuje się Ally i jej przyjaciele z kancelarii Cage&Fish, w której pracuje. Ally McBeal (Calista Flockhart) ma około 30 lat, bogate życie wewnętrzne, dużą wyobraźnię i jest osobą wrażliwą, choć potrafi również dogryźć. Kancelaria, w której pracuje, jest prowadzona przez jej kolegę z czasów studiów Richarda Fisha (Greg Germann) i jego wspólnika Johna Cage’a ( Peter MacNicol). W firmie Ally spotyka swoją pierwszą miłość – z Billym spędziła swoje dzieciństwo, z nim dorastała; rozłączyły ich odległe miejsca studiów, chociaż kierunek ten sam – prawo. Billy Thomas (Gil Bellows) jest już żonaty, a jego żona Georgia Thomas (Courtney Thorne-Smith) również zaczyna pracę w kancelarii Richarda. Przez wszystkie sezony Ally próbuje ułożyć sobie życie osobiste i znaleźć „drugą połówkę”, wplątując się w różne zabawne sytuacje ale również doświadczając kolejnych rozczarowań, po to by w końcu odkryć, że „puste miejsce w jej sercu” cały czas było przeznaczone dla córki, o której istnieniu nie wiedziała. Zaskakujące, prawda?? ;)
Serial był wielokrotnie nominowany i wielokrotnie nagradzany. Ogólnie otrzymał 54 nominacje i 12 nagród, w tym między innymi cztery Złote Globy (dla aktorów oraz za najlepszy serial komediowy 2000 roku), 5 nagród Emmy (dla aktorów, za dobór obsady, dźwięk, występ gościnny) a także nagrody Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych i Amerykańskiego Stowarzyszenia Montażystów Filmowych.
Serial jest pełen wspaniałych charakterów. Oprócz wymienionych wcześniej mamy jeszcze świetną postać sekretarki Elaine Vassal (Jane Krakowski), współpracowników Nelle Porter (Portia de Rossi), Corretta Lipp (Regina Hall), Jenny Shaw (Julianne Nicholson) i przede wszystkim niesamowitą Ling Woo (Lucy Liu), która swoimi tekstami, postępowaniem, strojami a nawet spojrzeniami powala na kolana. Jest też cała galeria facetów Ally, z Larrym Paulem (Robert Downey Jr) i Victorem Morrisonem (Jon Bon Jovi) na czele. Ciekawą postacią jest też współlokatorka Ally Renée Radick (Lisa Nicole Carson) i cały zestaw sędziów: Seymour Walsh (Albert Hall), Jennifer "Whipper" Cone (Dyan Cannon) i Dennis "Happy" Boyle (Phil Leeds). Oprócz gwiazd Jona Bon Jovi i Roberta Downeya juniora w filmie wystąpili między innymi Dame Edna Everage, Christina Ricci, Lara Flynn Boyle, Alicia Coppola, Bruce Willis, Heather Locklear, Farrah Fawcett, dziecięca gwiazda Dakota Fanning oraz Lisa Edelstein, którą później oglądaliśmy w serialu „Doktor House”.
W filmie możemy też zachwycać się wspaniałą muzyką. Gościnnie wystąpiło mnóstwo gwiazd ze świata muzyki: Barry White, Al Green, Tina Turner, Gloria Gaynor, Chubby Checker, Anastacia, Sting, Elton John, Barry Manilow, Mariah Carey i Macy Gray, śpiewając własne piosenki, ale również czasem grając role serialowe. Mnie osobiście najbardziej podobał się Sting, grający siebie pozwanego przez zazdrosnego męża fanki oraz Mariah Carey, która występowała jako świadek w jednej ze spraw. Muzycznie wspaniale sprawdzał się utwór Barry White’a „My first, my last, my everything”, który przewijał się w serialu wielokrotnie i zazwyczaj kojarzył się z osobą Johna Cage’a. Część akcji filmu odbywa się w barze, w którym filmowi bohaterowie spotykają się po pracy, a tam króluje Vonda Shepard wraz ze swym chórkiem. Vanda Shephard jest autorką wielu wspaniałych piosenek w tym serialu, takich jak „I Know Him By Heart”, „100 Tears Away”, „Chances Are” ( z Robertem Downeyem Jr), oraz oczywiście „Tell him” i „Searchin' My Soul” – piosenka rozpoczynająca każdy odcinek.
W serialu „Ally McBeal” podoba mi również wewnętrzny świat Ally, jej wyobrażenia, a nawet halucynacje, kiedy to widzi na przykład dziecko grające w hokeja i próbuje się dowiedzieć, o co mu chodzi, albo prześladuje ją śpiewająca Gloria Geynor, czy też z kolei wydaje jej się, że firma zamieniła się w akwarium, a ona w nim pływa. Bardzo lubię również jej wewnętrzne obrazy, które tworzy na przykład pozbywając się jakiegoś faceta i widzi wtedy wielki śmietnik, do którego „wrzuca” delikwenta. Świetne są również efekty specjalne z jej udziałem, kiedy popełnia gafę i chowa całą głowę w golf, albo gwałtownie zmniejsza się do rozmiarów krasnoludka i ucieka, czy też wyciąga język na odległość kilku metrów, żeby połaskotać po szyi lekarza, który jej się podoba. Świat serialowych dźwięków ma również urok, Ling Woo potrafi zaryczeć jak lew, kiedy ktoś ja zdenerwuje – a wykonaniu Ally to samo brzmi jak warczenie pieska, John Cage słyszy dzwony, kiedy jest gotowy do rozprawy -  Richard Fish słyszy dzwonek hotelowy.
Oprócz tego, że mamy okazję podejrzeć jak funkcjonuje amerykański system prawniczo – sądowniczy, w serialu jest też wiele innych referencji kulturowych, są święta, spędzanie wolnego czasu, kluby, przyjęcia, problemy zawodowe, a poza tym każda sprawa, którą się zajmują, wnosi element wiedzy o amerykańskim społeczeństwie : są tam i morderstwa, i dyskryminacja, i kwestie finansowe, a także wiele dziwnych przypadków, w których firma zaczyna się specjalizować, takie jak trójka ludzi, którzy chcą zawrzeć związek małżeński lub sprawa społeczeństwo kontra „Klub Walki W Błocie”. Ważnym elementem jest terapia, chodzi na nią nie tylko Ally, ale też John Cage, Billy i Georgia, a pewnym momencie nawet Richard Fish. Terapeutka Ally to arcydzieło samo w sobie, oczywiście nikomu nie poradziłabym chodzenia do takiej osobistości, ale wprowadza dużą dawkę absurdalnego humoru, podobnie jak jej chwilowy zastępca grany przez Bruce’a Willisa czy też terapeutka Georgii i Billy’ego.
No i oczywiście film jest pełen wspaniałych dialogów i powiedzeń, które również często wrzucam do sekcji „Podsłuchane, podczytane” na moim blogu, więc na koniec tylko jeden mały cytat, który moim zdaniem pokazuje jaka jest Ally McBeal i dlaczego ją lubię. J
Ally : „Do you think I’m nuts?”
Judge Cone : „No, but I also don’t think you have both feet on the ground”
Ally (after a while) : „You mean some poeople do?”

Ally : „Myślisz, że jestem wariatką?”
Sędzia Cone : „Nie, ale też nie sądzę, że stoisz obiema nogami na ziemi.”
Ally (po chwili) : „Chcesz powiedzieć, że są tacy, którzy stoją?”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.