wtorek, 23 stycznia 2018

Słowa


09.03.2010

czasem siedzą w ciszy
chowają się w zakamarkach mojej głowy
obijają się o zęby
odbijają czkawką
a potem połykam je jak gorzkie lekarstwo

innym razem płyną jak radosny potok
podskakując, pryskając kroplami
a potem okazuje się,
że to te niewłaściwe

im bliżej tym trudniej

jak mogę nad nimi zapanować
jeśli pochodzą
ze mnie
„ja” – na pewno w jakimś języku to słowo znaczy też „cierpienie”

dobrymi chęciami wybrukowane moje własne piekło


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.