wtorek, 23 stycznia 2018

Szczury na owce


19.11.2009

„Nauka jest jak ogromne morze, im więcej pijesz, tym bardziej jesteś spragniony”. Ten cytat był wielokrotnie przerabiany i dostosowywany do aktualnej sytuacji i potrzeb mówiącego, i dotyczył już chyba wszystkich możliwych aspektów życia, od czytelnictwa, po przyziemne sprawy finansowe. Patrząc na nasze współczesne społeczeństwo, dochodzę do wniosku, że teraz należałoby mówić: „Życie jest jak ogromne morze.....”.
Ludzie zdają się chcieć coraz więcej i więcej wszystkiego. I nie mam tu na myśli tylko materializmu, chociaż jest tutaj o czym myśleć. Swoisty wyścig szczurów jest zauważalny w tej dziedzinie z łatwością, zmieniają się tylko z biegiem czasu cele. Dzieci przechwalają się coraz to nowszymi, bardziej „wypasionymi” telefonami komórkowymi. Mieć mniejszy, lepszy, z aparatem fotograficznym, kamerą i Bóg wie czym jeszcze. Córka mojej koleżanki, kiedy pani na lekcji kazała podnieść rękę dzieciom, które maja telefony, usłyszała od kolegi „Ty to masz taki stary model, że nie powinnaś się w ogóle zgłaszać”. Dorośli też chcą mieć wszystko najlepsze i najnowsze z możliwych. Najpierw licytacja dotyczyła wielkości ekranu w calach, potem pojawiły sie płaskie odbiorniki, teraz kino domowe i rywalizacja trwa. Kiedyś szczytem marzeń była meblościanka i półkotapczan (kto jeszcze pamięta co to jest?), teraz właściciele mieszkań w blokach patrzą z zazdrością na tych z domków jednorodzinnych, najlepiej daleko za miastem, w pobliżu lasu i jakiejś wody, a na nich z pogardą spoglądaja Ci, którzy maja las i jeziorko na wyposażeniu domu.
Ale te materialistyczne ciągoty nie zamykają problemu. Przechwałki mogą ogarnąć każdą dowolnie wybraną dziedzinę życia. Nadal modne jest prezentowanie zgromadzonej publiczce (znajomi, przyjaciele, rodzina, sąsiedzi) zdjęć z wakacji, oczywiście im bardziej egzotyczne tym lepiej. Zresztą sama egzotyka też już niektórym nie wystarcza, wakacje godne chwalenia się nimi to wspinaczka na Kaukazie, łodzią po Bajkale, pieszo przez austalijski busz i tym podobne atrakcje. Szczytem jest teraz kosmiczna turystyka i chyba na razie taką pozostanie, ze wzgledu na swoją cenę, ale aż strach pomysleć, co będzie dalej, skoro już teraz niektórzy obywatele kupują sobie działki na Księżycu.
Podobnie, o ile nie gorzej, wygląda sprawa w pracy, a co za tym (a może przed tym) idzie – nauki. Pracodawcy mają coraz większe wymagania, a pracownicy, aktualni i ewentualni, chcąc nie chcąc, muszą tym wymaganiom sprostać. Czytając niektóre ogłoszenia o poszukiwaniu pracowników zawierające opis wymaganych kwalifikacji, może nas ogarnąć pusty śmiech. Po co księgowej znajomość co najmniej dwu języków i prawo jazdy? Będzie tłumaczem, kierowcą czy księgową? Niedługo od sprzątaczek będzie się wymagało obsługi komputera i znajomości języków. Nic dziwnego, że rodzice szaleją starając się zapewnić swoim dzieciom jak najlepsze wykształcenie. Panuje mania rozpoczynania nauki już od żłobka, który nawiasem mówiąc jest instytucją mocno trącącą myszką. Teraz posyła się dzieci  na angielski, pływanie, tenis, zajęcia muzyczne i sto innych zamiast do żłobka, a w zasadzie nie posyła, tylko się z nimi jeździ, bo rodzice muszą brać czynny udział w rozwijaniu swej pociechy. To niby dobrze, tylko że te biedne dzieci nie mają kiedy się bawić, a kiedy podrosną ilość zajęć zwiększa się o korepetycje z kolejnych przedmiotów. I wtedy nie mają kiedy się uczyć.

Chyba nie mamy już szansy na odwrócenie tego procesu, chociaż niektórym się to udaje. Rezygnują z intratnej, ale wyniszczającej pracy, aby mieć trochę więcej spokoju. Nie rzucają się na kolejny gadżet na raty. Wakacje spędzają pod namotem w Bieszczadach. Albo w ekstremalnych przypadkach zamieniają biurko w Warszawie na owce na beskidzkiej hali. I może to są właśnie Ci, którzy czerpią z życia pełnymi garściami i są wiecznie spragnieni. Tym razem pozytywnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.