wtorek, 23 stycznia 2018

Lipiec 2011


1 lipca 2011

No i bardzo dobrze 

 4 lipca 2011
Tak jakby trochę gorzej mi ostatnio szło. Mam nadzieję, że wkrótce wrócę do formy…

7 lipca 2011
Czuję, że zaczynam się otrząsać. Pora zacząć dochodzić do siebie. I do dobrych zwyczajów. W każdej dziedzinie. 

 8 lipca 2011
Działam w kwestii powrotu do formy 

 9 lipca 2011
Powoli, powoli, ale wracam do formy 

 10 lipca 2011
Wróciłam do prawie wszystkiego 

 11 lipca 2011
No dobrze, trzeba będzie pomysleć, co by tu zrobić, żeby nie jeść tyle na kolację….

12 lipca 2011
No co zrobić, no??

13 lipca 2011
Oj, ciężko…. Kolacja to mój ulubiony posiłek…

14 lipca 2011
Dziś był dzień tak pełen róznych zajęć i tak pełen emocji, że generalnie zapomniałam jeść  Ciekawe czy to się jakoś przełoży na moja wagę na przykład … 

 15 lipca 2011
Dziś zjadłam trochę za dużo na obiad… trochę zdecydowanie za dużo… 

 16 lipca 2011
Staram się jak mogę 

 17 lipca 2011
A dziś zrobiłam sobie wolne

18 lipca 2011
Chyba zrobię sobie tydzień wolnego…

25 lipca 2011
Był tydzień wolnego od ćwiczeń, smarowania itp.
Bardzo dobra wiadomość – nawet jak sobie odpuszczam „wszystko” nie wracam na drogę obżarstwa. 
A od dziś powrót dobrych obyczajów. 

 27 lipca 2011
Wszystkie dobre nawyki odzyskane. 
Z tego wniosek – faktycznie są to już nawyki, skoro nawet po tygodniu przerwy nie potrzebuję (jak kiedyś) całego tygodnia albo i więcej na powrót do prawidłowości. I to mnie niezmiernie cieszy. 
Trzeba będzie zarządzic jakąś kontrolę staniu niedługo. Może na początek nastepnego miesiąca? I wtedy zobaczę co dalej.
A na razie nie widzę przeszkód, żeby nadal próbować ograniczyć kolację. 

 29 lipca 2011
Jest dobrze 

 31 lipca 2011
Jutro nowy miesiąc. Trzeba sie wziąć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Możliwość komentowania została zablokowana ze wzglądu na zawieszenie działalności tego bloga. Zapraszam na mój drugi blog Karkonosze moja miłość - wystarczy kliknąć w obrazek z tym tytułem po lewej stronie.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.